8 lutego był kolejnym dniem kryzysu niemieckiej obrony. Radziecki 80 Korpus Strzelecki opanował Recz, a oddziały wydzielone wsparte czołgami ciężkimi z 11 Gwardyjskiej Brygady Czołgów Ciężkich uderzyły na północ. Pod Suliborkiem i Rybakami natarcie zostało z trudem powstrzymane przez pierwsze czołgi 11 pułku
pancernego SS Hermann von Salza oraz 54 spadochronowy batalion niszczycieli czołgów. Podczas gdy spadochroniarze odbili Rybaki i Suliborek, Dywizja Ochrony Führera z rejonu Chociwla wysłała swe czołowe oddziały celem wyjaśnienia sytuacji na północ od Recza. Na teren przyszłych działań dotarły pierwsze jednostki 10 Dywizji Pancernej SS Frundsberg (rejon Dąbie-Stargard) oraz Dywizja Grenadierów Führera (stacja kolejowa w Runowie Pomorskim). Dywizja Pancerna Holstein była już w całości na Pomorzu, częściowo w rejonie Szczecina. W trakcie przerzucania z Prus Wschodnich na Pomorze było dowództwo 3 Armii Pancernej, które miało w perspektywie zastąpić dowództwo 11 Armii.
W niewielkiej osadzie o jednej zagrodzie, nazywającej się Seehof i
leżącej na północ od niej cegielni, na wschód od Małkocina (dziś już
nieistniejących), walki toczył III batalion Danmark, którego
kompanie w sile po 30 ludzi stały przed niewykonalnym zadaniem - obroną
odcinków o długości 600-800 m.pancernego SS Hermann von Salza oraz 54 spadochronowy batalion niszczycieli czołgów. Podczas gdy spadochroniarze odbili Rybaki i Suliborek, Dywizja Ochrony Führera z rejonu Chociwla wysłała swe czołowe oddziały celem wyjaśnienia sytuacji na północ od Recza. Na teren przyszłych działań dotarły pierwsze jednostki 10 Dywizji Pancernej SS Frundsberg (rejon Dąbie-Stargard) oraz Dywizja Grenadierów Führera (stacja kolejowa w Runowie Pomorskim). Dywizja Pancerna Holstein była już w całości na Pomorzu, częściowo w rejonie Szczecina. W trakcie przerzucania z Prus Wschodnich na Pomorze było dowództwo 3 Armii Pancernej, które miało w perspektywie zastąpić dowództwo 11 Armii.
Kierunek Choszczno 70
Z tak niskimi stanami, bronią osobistą i
pancerfaustami przeciwko czołgom, dłuższa walka nie wchodziła w rachubę.
7 marca III batalion znalazł się na południowy zachód od Smogolic,
gdzie znowu został zaatakowany przez czołgi wsparte piechotą. Batalion
cofnął się na krawędź lasu, gdzie dostał niespodziewane wsparcie dwóch
niemieckich czołgów; przechodząc do kontrataku, odrzucił Rosjan. Obok
płonęło Sowno. Ze względu na silny ogień artylerii, stacjonujący tu
sztab dywizji Nordland został przesunięty przez Strumiany do Wielgowa. Po nim wycofał się III batalion Danmark,
który na nowym miejscu postoju, został nagle zaatakowany przez
radziecką kawalerię. Ale ubezpieczenie, składające się z plutonów:
szturmowego i pionierów oraz dodatkowo wzmocnione przez dwa działka
p-lot kal. 2 cm, po dopuszczeniu atakujących na około 150 m otworzyło
gwałtowny ogień. Lawina pocisków zmiotła kolejne szeregi galopujących
kawalerzystów. Po odparciu ataku, III batalion i dywizjon
przeciwlotniczy nieomal równocześnie wycofały się na Wielgowo i Płonię.
8 marca II batalion Danmark zameldował się w dowództwie dywizji Nederland
w Tarnówku, gdzie został następnie szybko skierowany do Klinisk.
W. Tieke, Tragödie um die Treue. Kampf und Untergang des III. (germ.)
SS-Panzer-Korps, Osnabrück, wyd.3, 1978, s. 184-187
Miejscowość ta była
jednym ze zbornych miejsc dla rozbitych i ciągnących na zachód jednostek
niemieckich, które w ramach możliwości były doprowadzane do porządku i
obsadzały następną linię obrony - przedmoście Szczecina Dąbie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz